wtorek, 22 maja 2012

Czy to już koniec bessy?

Nastroje na GPW minorowe. Po dobrym styczniu i niezłym lutym od marca kisimy się na spadkach. W kwietniu i maju przyspieszyły one znacznie. Przyczyniły się do tego wybory w Grecji i Francji. Teraz z jednej strony nie ma impulsu do wzrostów a z drugiej strony wyceny spółek są tak niskie, że coraz więcej mamy wezwań i prób przejęć i trudno niektórym sobie wyobrazić dużo niższe poziomy na GPW. Czy to już początek końca bessy? Ja tego nie wiem, ale wiem za to co będę robił wieczorem. Z piwkiem w ręku włączę TV i obejrzę mecz Polska Łotwa. Ciekaw jestem jak Euro 2012 wpłynie na polską gospodarkę. Zwykli zjadacze chleba raczej nie skorzystają na tej imprezie, wręcz przeciwnie - inflacja ma przyspieszyć i ceny pójdą w górę.

Wracając jednak do meritum czyli do końca bessy. Oto jak kształtują się nastroje gdy trwa hossa i przechodzi w bessę: Na początku panuje euforia, wszyscy wszystko kupują bo przecież rośnie i będzie rosło, później najstępuje niedowierzanie, dlaczego spada jak miało rosnąć, co za głupki sprzedają jak zaraz będzie odpał. W końcu przychodzi moment bardzo spektakularny i gorzki dla posiadaczy akcji czyli panika. Wszyscy przekonują się w końcu, że wzrostów nie będzie, o odpałach można zapomnieć więc trzeba sprzedawać póki jeszcze nie spadło do zera. Później następuje uspokojenie, sprzedających w panice ogarnia złość bo często akcje po panice trochę odreagowują i idą w górę. Po panice często nie ma chętnych ani na zakupy ani na sprzedaż, obroty są niskie i następuje czas wyczekiwania na jakiś impuls. Na rynku panuje zniechęcenie. Być może właśnie taki okres mamy na GPW. Niestety, niektórzy analitycy twierdzą, że taki okres może potrwać nawet kilka miesięcy. Wyceny spółek są już na tak niskich poziomach, że niektórzy zaczynają kupować licząc na duże wzrosty cen w perspektywie roku, dwóch lat. Jak będzie - przekonamy się za rok.

Ja na razie przetrzymałem falę spadków z akcjami, które lubię. Nie mam ich aż tyle aby mnie bardzo bolały te spadki. Ociupinkę kupiłem niedawno licząc na odbicie przed ponownymi wyborami w Grecji. Zobaczymy czy moja strategia się sprawdzi. Długodystansowo nie prorokuję bo wiele się może wydarzyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz