wtorek, 19 października 2010

Google zarobiło z trzecim kwartale ponad 7 miliardów dolarów

W czwartek Google podało wyniki finansowe za trzeci kwartał tego roku. Mimo nowych inwestycji i realizacji nowych projektów ponad 90% przychodów Google to reklama w wyszukiwarce i sieci witryn uczestniczących w programie Google AdSense.

Po publikacji informacji kurs akcji Google wzrósł o 10% w ciągu jednej sesji. Mimo prób dywersyfikacji przychodów Google wciąż swój biznes opiera na reklamie. Ciekawe, że przychody z reklam w wyszukiwarce są mniej więcej równe reklamom kontekstowym na witrynach sieci partnerskiej.

Szkoda, że w Polsce bardzo trudno jest zainwestować w akcje spółek notowanych na zagranicznych parkietach. Inwestycja w globalne spółki takie jak Google czy Apple na pewno dla wielu polskich inwestorów jest czymś czego brakuje.

poniedziałek, 11 października 2010

W Szwecji można się dorobić nawet na zbieraniu puszek

Ostatnio wyszperałem artykuł o tym, jak pewien Szwed całe dorosłe życie spędził na zbieraniu puszek i butelek a po jego śmierci okazało się, że zgromadził fortunę, w skład której wchodziło kilka domów, sztabki złota i udziały w funduszach inwestycyjnych.

Podczas swojego życia Curt Dagerman uznawany był za typowego śmieciarza. Chodził ubrany jak bezdomny i parał się zbieraniem śmieci. Codziennie jednak odwiedzał miejscową bibliotekę gdzie analizował dane z giełdy i rynków finansowych.

- Rozmawiał tylko na jeden temat - o giełdzie - i wszyscy myśleliśmy, że jest niezrównoważony psychiczne, ponieważ był obdarty i z wyglądu wyraźnie biedny - opowiadają mieszkańcy Skelleftea.

Po przeczytaniu tego artykułu zacząłem optymistycznie patrzeć w przyszłość. Niestety po kolejnych powiązanych artykułach doszedłem do przykrego wniosku, że W Polsce niestety na śmieciach dorobić się nie można. Stawki za puszki są nieporównywalnie mniejsze. Szkoda, że w naszym kraju historia Dagermana raczej się nie powtórzy. Mimo wszystko historia rezolutnego Szweda dowodzi, że do celu można dojść uczciwie pracując, będąc dobrym w swoim fachu i zdyscyplinowanym w oszczędzaniu.

piątek, 1 października 2010

Październikowa lokatowa lipa

Przyszły ponure październikowe dni a lokaty październik 2010 to kompletna lipa. Jakoś mnie to specjalnie nie dziwi. W Polsce obecnie sytuacja raczej nie idzie w dobrym kierunku. Powoli zaczynam się zastanawiać czy nie warto rozważyć wyjazdu za granicę i tam rozpoczęcie życia na nowo.

Dlaczego? To proste, pisałem już o rosnącym długu i o tym, że za pare lat będzie to poważny problem dla Państwa. Kolejne ekipy rządzące starają się jakoś niezauważać problemu i uspakajają wiedząc, że problem przyjdzie za pare lat kiedy najprawdopodobniej nie oni będą rządzić.

Wracając do lokat, trudno wyłowić takie, które na czysto dadzą więcej niż 5% w skali roku. Obecnie chyba najlepszym rozwiązaniem jest trzymanie pieniędzy na kontach oszczędnościowych i czyhanie na jakąś okazję, np. na giełdzie. Najlepszą ofertę wśród kont oszczędnościowych ma zdecydowanie Polbank gdzie mamy 5% w skali roku. Kolejne miejsca zajmują banki, które dają najwyżej 4,5%.

Chyba zacznę poważniej rozważać giełde, bo lokaty mnie całkowicie zawodzą. Gdzie te czasy, kiedy na lokacie można było wycisnąć 10%? Chyba już nie wrócą.